scenariusz i reżyseria


Sklep zoologiczny, widać wąsiki, okazuje się że to wibrysy gryzonia odbite w oku dziecka. Odjazd od wąsików, odbicie w oku staje się pomieszczeniem, sklepem. Obraz szybko zjeżdża na podłogę. Ukazany jeden szmer buta, szczurek ucieka do plastikowego domku. Dziecko mruga z zaciekawieniem powiekami i jedną dłonią dotyka szybę, drugą dłonią trzyma mamę.
- Mamo kup mi zwierzaczka, on ma taki fajny długi ogonek. - Dziecko 8 lat, dziewczynka. - Słyszysz?
Mama, młoda kobieta z twarzą/miną w stylu "z daleka od gryzoni" 34 lata. Przyszły tu (matka z dzieckiem), w celu zakupu karmy dla rybek, a przy okazji jednej rybki.
- A jakiego zwierzaczka? - Kobieta skierowała wzrok na akwarium pełne trocin i plastikowych domków.
- No tego co siedzi sobie w domku. - Z dużą radością dziecko informuje matkę. Kobieta przyglądnęła się domkowi, zauważyła kawałek białego futerka (szczur, albinos siedział głową i większością ciałka w domku). Najazd na długi ogon szczura.
- Szczur?! - Matka obejrzała klatkę aby się upewnić, czy to co widzi jest szczurem.
Pojawia się karteczka/nalepka w rogu akwarium "szczur 6zł"
- Nigdy! To szkodnik! Tego nie trzyma się w domu! Fuj, nie kupie Ci tego. - Kobieta objawiła dosyć duże zdenerwowanie i obrzydzenie. - Brr i ten ogon!
- Ale mamo, on jest przepiękny, ma takie czerwone oczka, różowe uszka i wąsiki, a... a tamten za domkiem... - Matka przerywa córce.
- Nie! To nie jest zwierze domowe, nie nadaje się do życia w mieszkaniu.
- A to po co się je tu sprzedaje?
- Kiedyś się dowiesz, teraz nie zrozumiesz.
Z tego wszystkiego wyszły, bez zakupu rybki i karmy. Dziewczynce został w oku wibrys szczura i powiedziała do siebie w myślach: - 6zł to malutko, kiedyś go sobie kupie, bo takie małe ładne zwierzątko nie robi kłopotów, nawet jeśli mama mówi, ze go się nie trzyma w domu. Ja będę.
(...)
...czyli mój motyw na scenariusz, na bajkę, na konkurs. Pozostał sprawą niedokończoną
Z grubsza rozwinięcie bajki:
Duża dziewczyna jakieś 17 lat, wchodzi do zoologicznego, rozgląda się za szczurami, w kieszeni ma 6zł - po 15 minutach spędzonych w sklepie uświadomienie sobie, ze szczur wcale nie jest taki tani (dziewczyna trafia na kompetentną osobę, która sama miała kiedyś szczury). W międzyczasie przytoczenie tego o tym, ze dowiedziała się po co sprzedaje się szczury w sklepie zoologicznym;
ewentualnie:
młoda kobieta, około 26-28 lat. Przypadkowo wchodzi do zoologicznego, żeby się schować przed deszczem. Wspomnienie dzieciństwa.

Iście oklepane historyjki. Być może trywialne. Moje.

Brak komentarzy:

Co to jest indukcja?


wg filozofii: ekhm...otóż INDUKCJA, to wnioskowanie od szczególu do ogółu tj. od twierdzeń dotyczących szczególnych przypadków do wniosku ogólnego obejmującego wszystkie przypadki, rownież niesprawdzone (indukcja niezupelna).