GG, godzina [21:19]
- a co tam u ciebie?
- robisz juz kariere?
- nie
- kupa w majtach
- ostatnio mam zawiasa
- nie ma kariery, nie ma peti meti
- ale kisu kisu jest
- no z kisu kisu to ty sie z domu nie wyprowadzisz
- jak nie?
- no do tego trzeba miec peti meti
- peti meti i peti meti, masz sprawdzone peti meti?
- no ja jeszce nie mam peti meti
- mowie tylko ze jesli chcesz zabrac klamoty z domu to musisz miec peti meti
- nie masz peti meti, a klamoty masz ze soba poza domem
- klamiesz mi tu z tym peti meti
- no ale cienko przede
- jak pajak
- no
- ile ci zostało studieren bitten?
- zwolw jahren
- pado 2 lata
- to ty ile masz wiosen?
- 24 bydzie?
- 23
- no to by sie zgadzało jak kupa w majtkach
rozmowy nasze schodzą jak owce na manowce
jego obecność; tęsknię
feministyczna książka; czytam
gorące kakao; piję
nabieram sił
miejsce po igle od pobierania krwi goi się; od czasu do czasu przypominając mi tamten dzień
W deszczu maleńkich żółtych kwiatów
Pójdziemy ze sobą powoli obok
Do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo
Bez słowa i snu w zachwycie nocą
A bliskość rozproszy nasz strach przed ciemnością
Będziemy tam nago biegali po łąkach
Okryją nas drzewa gdy zajdą wszystkie słońca
I czując Cię obok opowiem o wszystkim
Jak często się boję i czuję się nikim
Twoje łzy miażdżą mi serce
I upadam i wzbijam się
Ciągle chcę więcej
Po drugiej stronie
Na pustej drodze
Tańczy mój czas
W strugach deszczu dni toną
Dotykam stopą dna
Po drugiej stronie
Na pustej drodze
Czy to ty??
Ktoś głaszcze mnie po włosach
Nie mówiąc prawie nic
Pójdziemy ze sobą powoli obok
Do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo
W deszczu maleńkich żółtych kwiatów
W spokoju przy sobie nie czując czasu
Twoje łzy miażdżą mi serce
I usycham i kwitnę
I ciągle chcę więcej
Po drugiej stronie
Na pustej drodze
Tańczy mój czas
W strugach deszczu dni toną
Dotykam stopą dna
Po drugiej stronie
Na pustej drodze
Czy to ty??
Ktoś głaszcze mnie po włosach
Nie mówiąc prawie nic
[House do Cameron]
- Robisz to na oba sposoby, prawda?
- Co?
- Ultrasonografię - na stojąco i leżąco.
- (...)
- Co innego mógłbym mieć na myśli?