Zaczynając od przeszłości.
Kiedyś (28.08.2004r.), napisałam o sobie :
* obrazam ludzi? 
nie to oni sie sami prowokują... ja tylko to wykorzystuje i pokazuje im prawde... czesto bolesną (raczej dla nich, bo to tak juz jest gdy sa tego nieswiadomi), zazwyczaj brakuje im dodatkowego spojrzenia... takiego z boku - bezimiennego, nie emocjonalnego, z pełnym spokojem i wyciszeniem... 
* ...po prostu musieliby byc mną ; ]
 
 


 
 

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz